Zaloguj się Załóż konto
>

Wielka Brytania wprowadza do szkół naukę o hipotekach i sztucznej inteligencji

Nowy program nauczania w Anglii obejmie edukację finansową, podstawy działania AI oraz walkę z dezinformacją – to pierwsza taka reforma od ponad dekady.

Wielka Brytania wprowadza do szkół naukę o hipotekach i sztucznej inteligencjiWielka Brytania planuje gruntowną modernizację krajowego programu nauczania. Uczniowie w Anglii będą uczyć się nie tylko o pożyczkach i hipotekach, ale także o tym, jak rozpoznawać fałszywe informacje, w tym treści tworzone przez sztuczną inteligencję. Rząd chce, by edukacja odpowiadała współczesnym wyzwaniom, nie rezygnując z podstaw takich jak język angielski, matematyka i czytanie.

Minister edukacji Bridget Phillipson zapowiedziała, że celem zmian jest „odświeżenie” programu przy jednoczesnym zachowaniu solidnych fundamentów wiedzy. To pierwsza kompleksowa rewizja programu nauczania w Anglii od ponad dziesięciu lat.


Nowe przedmioty i zmiany w egzaminach

W ramach reform uczniowie nauczą się, jak planować budżet, czym są kredyty hipoteczne i jak działają podstawowe mechanizmy finansowe. Edukacja finansowa ma stać się integralną częścią lekcji matematyki, a w szkołach podstawowych wprowadzone zostaną obowiązkowe zajęcia z obywatelstwa.

Nowy program ma również pomóc uczniom w rozpoznawaniu dezinformacji i manipulacji medialnej. W planach jest także wprowadzenie nowego, po-maturalnego kwalifikacji z zakresu sztucznej inteligencji i nauki o danych.

Ważną zmianą będzie też skrócenie czasu trwania egzaminów GCSE – średnio o trzy godziny na ucznia. Rząd chce także zagwarantować, by wszyscy uczniowie mogli przystąpić do trzech egzaminów GCSE z nauk ścisłych.

W programie ma się znaleźć więcej treści dotyczących zmian klimatycznych, różnorodności kulturowej i społecznej oraz większy nacisk na tzw. oracy – czyli umiejętność wypowiadania się, słuchania i komunikacji.


Koniec z EBacc i nowe priorytety

Jedną z najbardziej symbolicznych decyzji jest likwidacja tzw. English Baccalaureate (EBacc) – wskaźnika wprowadzonego w 2010 roku, który oceniał szkoły na podstawie liczby uczniów zdających przedmioty takie jak język angielski, matematyka, nauki ścisłe, geografia, historia i język obcy.

Ministerstwo Edukacji uznało, że EBacc ograniczał elastyczność szkół i zniechęcał do wyboru przedmiotów artystycznych. Jego zniesienie, wraz z reformą systemu oceny „Progress 8”, ma zachęcić uczniów do szerszego wyboru kierunków – w tym sztuki, muzyki i sportu.

Nie wszyscy jednak podzielają ten entuzjazm. Były konserwatywny minister edukacji Nick Gibb ostrzegł, że usunięcie EBacc doprowadzi do „gwałtownego spadku” zainteresowania nauką języków obcych, które staną się domeną szkół prywatnych i zamożniejszych rodzin.


Finanse, nauczyciele i wyzwania wdrożeniowe

Choć zmiany spotkały się z pozytywnym odzewem wielu ekspertów, dyrektorzy szkół zwracają uwagę, że ich wdrożenie będzie wymagało dodatkowych środków. Pepe Di’Iasio, sekretarz generalny Związku Szkół i Kolegiów, uznał reformy za „rozsądne i oparte na dowodach”, ale podkreślił, że „dobry program nauczania wymaga odpowiedniego finansowania i wystarczającej liczby nauczycieli”.

Phillipson zapewniła, że reformy zostaną wprowadzone stopniowo – szkoły otrzymają cztery semestry na przygotowanie się do zmian.

Zobacz też:


Więcej różnorodności i nowoczesne podejście

Eksperci, w tym prof. Becky Francis, przewodnicząca komisji przeglądowej, wskazują, że szczególnie trudny moment w edukacji przypada na początek szkoły średniej – to wtedy uczniowie z uboższych środowisk często zaczynają tracić tempo nauki.

Dlatego nowy program ma nie tylko kłaść nacisk na wiedzę, ale także wspierać rozwój społeczny i emocjonalny uczniów. Zmiany w zakresie różnorodności mają na celu pokazanie wkładu różnych grup społecznych i narodowych w rozwój nauki, kultury i historii – bez rezygnacji z tradycyjnych tekstów i kluczowych elementów brytyjskiego dziedzictwa.

Krytyka opozycji i polityczny spór

Nie zabrakło również głosów krytyki. Cień minister edukacji Laura Trott stwierdziła, że zmiany „pozostawią dzieci z uboższą wiedzą o narodowej historii” i oskarżyła rząd o „edukacyjny wandalizm”.

Rząd odpowiada jednak, że reforma ma na celu dostosowanie edukacji do współczesnych realiów – od globalnych wyzwań klimatycznych po rozwój sztucznej inteligencji – i zapewnienie uczniom umiejętności niezbędnych w XXI wieku.

Phillipson podkreśliła, że „nie chodzi o rewolucję, lecz o ewolucję”, a głównym celem jest, by „każdy młody człowiek w Anglii miał szansę rozwinąć pełen potencjał – w życiu zawodowym, społecznym i obywatelskim”.

-
 
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca! Zachęcamy do odwiedzenia naszego Facebooka, Twittera i YouTube. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.