Wiadomości
Polacy mieszkający w UK po brexicie stracą część świadczeń zdrowotnych w EU
Polacy mieszkający w Wielkiej Brytanii, którzy płacą tu podatki i składki, po brexicie na pewno stracą część świadczeń zdrowotnych w Polsce i innych krajach Unii Europejskiej.
Kiedy wyjadą na wakacje albo w odwiedziny do swoich bliskich do Polski, Niemiec czy Francji i przypadkowo złamią nogę to mogą mieć kłopoty.
- Będzie potrzeba wykupienia na czas wyjazdu komercyjnego ubezpieczenia zdrowotnego, które zapewni finansowanie takich świadczeń zdrowotnych - wyjaśniał Marcin Zieleniecki wiceszef resortu rodziny, pracy i polityki społecznej.
Brexit będzie mieć też wpływ na emerytury. Wzajemne uznanie składek płaconych przez Polaków w Wielkiej Brytanii i Brytyjczyków w krajach Unii Europejskiej nie jest jeszcze ustalone.
I od wyników tych rozmów w Brukseli zależy jak i ile z czasu przepracowanego na emigracji naliczać będzie się do wypłaty emerytury w przypadku powrotu do ojczyzny.
Najlepszą radą, jaką mógł udzielić Kazimierz Kuberski zmartwionym rodakom w Wielkiej Brytanii jest ta, aby przygotowywali i zbierali wszystkie niezbędne dokumenty, na bieżąco interesowali się sprawami związanymi z brexitem i kiedy przyjdzie na to czas wystąpili o prawo pobytu na Wyspach.
To na początek wystarczy, aby na wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej po prostu nie stracić.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca! Zachęcamy do odwiedzenia naszego Facebooka, Twittera i YouTube. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Gorące Tematy
Ambasada w Wielkiej Brytanii wydaje ważny komunikat dotyczący polskich p…
Wielka Brytania planuje rewolucję w procesie kupna domów. Zmiany mają sk…
Brytyjski bank oferuje nawet 900 GBP za zmianę konta – czas jest ogranic…
HMRC zaczyna przejmować pieniądze z kont bankowych. Nowe działania fisku…
Trik za 1 GBP pozwala mieszkańcom Wielkiej Brytanii oszczędzić tysiące f…
Wielka Brytania zaostrza przepisy dla podróżnych z EU. Nawet 5000 GBP ka…
Wielka Brytania: młodzi pracownicy mają otrzymać 5000 GBP na pierwszy do…