Dziś o 11.00 mieszkańcy Wielkiej Brytanii minutą ciszy oddadzą hołd wszystkim kluczowym pracownikom - nie tylko personelowi medycznemu, ale także pracownikom transportu publicznego czy dostawcom - którzy zmarli z powodu koronawirusa.
Miliony pracowników, którzy obecnie nie pracują z powodu koronawirusa i przebywają na "furlough" są zachęcani do podjęcia pracy przy zbiorach owoców i warzyw.
Jeśli ograniczenia wprowadzone w celu spowolnienia epidemii koronawirusa zostaną zniesione zbyt szybko, liczba ofiar śmiertelnych w Wielkiej Brytanii może do końca roku sięgnąć 100 tys. - ostrzegł Neil Ferguson, epidemiolog z Imperial College London.
Brytyjski premier Boris Johnson po raz pierwszy od prawie miesiąca wystąpił publicznie po tym, jak dzisiaj wrócił do pracy po przezwyciężeniu koronawirusa.
Przewoźnicy zastanawiają się nad rozwiązaniami, które miałyby zwiększyć bezpieczeństwo pasażerów w samolotach pod kątem zdrowotnym, gdy loty zostaną wznowione.
Naczelny lekarz Anglii Chris Whitty ostrzegł, że nie należy się spodziewać, że liczba zgonów z powodu koronawirusa w Wielkiej Brytanii wkrótce gwałtownie spadnie.